Dzień rozpoczął się pogodą idealną do lotów – a to oznaczało kolejne ciężkie walki. Już przed 9:30 radary RAF wykryły duże formacje Luftwaffe zbierające się nad Calais. Chwilę później ponad 70 maszyn przekroczyło kanał, kierując się na Biggin Hill i Maidstone. To właśnie Biggin Hill – zniszczone już w poprzednich dniach – znów znalazło się w centrum nalotów.
W powietrzu rozgorzały zacięte walki. Spitfire’y i Hurricane’y ścierały się z Messerschmittami nad hrabstwem Kent i południowym Londynem. Tego dnia los związał się m.in. z Oblt. Franzem von Werrą, który został zestrzelony i wzięty do niewoli – rozpoczynając słynną historię ucieczki, która przeszła do legendy. RAF stracił m.in. por. J.T. Webstera, lecz zadał Niemcom bolesne ciosy, biorąc do niewoli doświadczonych asów jak por. Heinz Schnabel.
Popołudnie przyniosło jeszcze cięższe naloty – ponad 160 samolotów Luftwaffe zaatakowało cele nad Tamizą. Thameshaven spowite zostało czarnym dymem płonącej ropy, Brooklands i Maidstone ucierpiały od bomb, a londyńskie dzielnice i kolej znów stanęły w ogniu.
W tym ogniu zadebiutował Dywizjon 303 – dziewięć polskich Hurricane’ów rzuciło się na formację Ju 88 i ich eskortę. Polacy zgłosili zestrzelenie sześciu Bf 109 i trzech bombowców, pokazując odwagę i skuteczność, która już wkrótce przyniosła im legendę.
Londyn i południowa Anglia płaciły jednak wysoką cenę – zniszczone domy, zbiorniki ropy, ofiary cywilne i przerwane linie kolejowe były codziennym tłem dla heroizmu pilotów.
5 września 1940 r. był dniem, gdy Polacy po raz pierwszy zapisali się w kronikach Bitwy o Anglię tak wyraźnie. Ich skrzydła niosły nadzieję, że niebo nad Wyspami nie należy tylko do Luftwaffe.
Pamiętajmy o bohaterach – to oni stali między Londynem a płomieniami.
Towarzystwo Przyjaciół
Dąbrowy Górniczej
Towarzystwo Przyjaciół
Dąbrowy Górniczej
ul. Legionów Polskich 69
41-300 Dąbrowa Górnicza
Strona główna | O nas | Usługi | Blog | Kontakt
Strona stworzona w kreatorze www WebWave © 2018