Czwartek, 3 października 1940 roku, przyniósł Anglii pozorne wytchnienie. Niskie chmury, mżawka i widoczność spadająca miejscami do zaledwie 500 jardów ograniczyły możliwości Luftwaffe do przeprowadzania wielkich wypraw bombowych. Ale to nie oznaczało ciszy nad Wyspami. Niemcy dostosowali taktykę – zamiast masowych formacji w powietrzu pojawiały się pojedyncze maszyny, szybkie i nisko lecące, które siały chaos i strach wśród ludności cywilnej oraz próbowały paraliżować przemysł i lotniska RAF-u.
Tego dnia RAF wykonał 173 loty bojowe, nie notując ani jednego zestrzelenia. Jedyne potwierdzone zwycięstwo nad wrogiem należało do artylerzystów przeciwlotniczych, którzy strącili bombowiec Junkers Ju 88 po dramatycznym ataku na fabrykę de Havilland w Hatfield.
Atak na Hatfield był jednym z najbardziej tragicznych epizodów dnia. Niemiecki bombowiec, lecąc zaledwie 15 metrów nad ziemią, zrzucił cztery bomby na zakłady, gdzie trwała wczesna produkcja słynnych samolotów Mosquito. Eksplozje zniszczyły halę montażową i szkołę techniczną, a uciekających pracowników dodatkowo ostrzelano z karabinów maszynowych. Bilans: 21 zabitych, 70 rannych.
Ju 88 został strącony chwilę później – ogniem artylerii przeciwlotniczej, karabinów RAF-u i karabinu Hotchkiss obsługiwanego przez Home Guard. Niemiecka załoga w komplecie trafiła do niewoli, schwytana przez zwykłych rolników.
Tego dnia bombardowane były też m.in. Rushden, Banbury, Tatsfield, Cosford, Woodley, Stanton Harcourt, White Waltham czy St Merryn. Wiele ataków nie przyniosło strat materialnych, ale wywoływało ciągłe napięcie – mieszkańcy nie mogli czuć się bezpieczni nigdzie.
Noc z 3 na 4 października przyniosła dalsze naloty – Londyn, Gravesend czy Feltham znalazły się pod bombami. W bazie General Aircraft Limited zniszczono główny hangar, a kolejne bomby spadały w pobliżu obiektów RAF-u.
Choć skala działań Luftwaffe była ograniczona pogodą, psychologiczny efekt ich taktyki pozostawał ogromny. Niemcy pokazali, że potrafią uderzyć wszędzie i o każdej porze, a RAF i artyleria przeciwlotnicza – że nawet w trudnych warunkach potrafią odpowiedzieć.
Dzień 3 października 1940 r. zapisał się więc nie masową bitwą powietrzną, lecz nieustannym drążeniem brytyjskiej obrony przez pojedyncze ciosy.
Towarzystwo Przyjaciół
Dąbrowy Górniczej
Towarzystwo Przyjaciół
Dąbrowy Górniczej
ul. Legionów Polskich 69
41-300 Dąbrowa Górnicza
Strona główna | O nas | Usługi | Blog | Kontakt
Strona stworzona w kreatorze www WebWave © 2018