29 września 2025

Niedziela, 29 września 1940 roku, zapisała się w historii Bitwy o Anglię jako dzień pełen nieustannych prób Luftwaffe, które – choć słabsze niż we wcześniejszych tygodniach – wciąż uderzały z całą mocą w brytyjskie niebo i ziemię.

 

Pogoda sprzyjała lotom bojowym. Poranek rozpoczął się od rozpoznawczych przelotów nad Kentem, Surrey i Berkshire. Samotny Dornier Do 215 przedarł się aż nad Londyn, by w końcu spaść zestrzelony w Taplow. W tym samym czasie niemieckie bomby spadły na bazę w Lowestoft, gdzie eksplozja miny lądowej doprowadziła do katastrofalnych zniszczeń wśród zabudowy i infrastruktury cywilnej.

 

O 11:27 konwoje w Portsmouth i u wybrzeży północnej Walii znalazły się pod atakiem – brytyjskie myśliwce nie zdążyły zareagować, a kilka statków zostało uszkodzonych.

Prawdziwy sprawdzian przyszedł jednak po południu. O 16:10 nad Dungeness pojawiły się trzy duże formacje Bf 109 – w sumie blisko sto myśliwców. Ich celem nie były naloty dywanowe, ale sondowanie brytyjskiej obrony. Część przedarła się w głąb lądu, część skręciła na Londyn. Doszło do serii starć, w których RAF stracił kilka Hurricane’ów, zestrzelonych przez pilotów JG 3 i JG 53.

 

Tragiczny incydent miał miejsce o 18:30 – oficer pilot C. Graves z 253. Dywizjonu został omyłkowo zestrzelony przez innego pilota RAF-u. Choć ciężko ranny, zdołał opuścić maszynę i przeżył. Wcześniej sam zdążył strącić Bf 109 porucznika Waltera Layerera z JG 77. To był gorzki obraz chaosu powietrznych bitew, gdzie w ferworze walki zdarzało się, że „przyjaciel” mylony był z wrogiem.

 

Noc przyniosła prawdziwe piekło. Od 19:30 nad Anglią rozpoczęły się falowe naloty bombowe. Londyn i Liverpool płonęły – pożary wybuchły w dokach, magazynach i fabrykach. Bomby spadły również na Sandhurst, Acton, Mitcham i Hendon, paraliżując przemysł i kolej. Nawet katedra św. Pawła znalazła się w niebezpieczeństwie, gdy na jej teren spadł niewybuch.

 

Bilans dnia był ciężki. RAF stracił 6 samolotów, dwóch pilotów uznano za zabitych lub zaginionych. Luftwaffe z kolei utraciła kilka maszyn, w tym Heinkela He 111 nad Morzem Irlandzkim. Po stronie niemieckiej błysnęli znani asy – m.in. Walter Oesau i Ignaz Prestele – podnosząc swoje konto zestrzeleń.

 

Podsumowanie

Choć Niemcy ograniczyli skalę działań, dzień 29 września 1940 roku pokazał, że niebo nad Anglią wciąż było śmiertelnym polem gry nerwów. Londyn i Liverpool cierpiały od nalotów, RAF odpierał ataki mimo strat i dramatycznych pomyłek, a Polskie Skrzydła trwały w gotowości, niosąc nadzieję na zwycięstwo.

29 września 1940 r. – Polskie Skrzydła nad Anglią

Towarzystwo Przyjaciół

Dąbrowy Górniczej

KONTAKT ZE MNĄ >

Towarzystwo Przyjaciół

Dąbrowy Górniczej

ul. Legionów Polskich 69     

41-300 Dąbrowa Górnicza

Strona główna | O nas | Usługi | Blog | Kontakt

Strona stworzona w kreatorze www WebWave © 2018