Tego dnia nad południowo-wschodnią Anglią rozegrały się dramatyczne wydarzenia, które zapisały się w historii II wojny światowej jako jedne z najbardziej krwawych i kosztownych dla Luftwaffe. Niemcy przeprowadzili trzy wielkie naloty na Londyn i okolice oraz mniejszą operację w rejonie Bristolu. RAF zgłosił zestrzelenie aż 131 niemieckich maszyn. Choć rzeczywiste straty Luftwaffe były niższe, skala porażki wciąż była druzgocąca i trudna do odrobienia.
Poranna finta i dramat nad Sussex
Dzień rozpoczął się od dywersyjnego nalotu dziesięciu Bf 110 z V.(Z)./LG 1. RAF błyskawicznie zareagował – formacja została niemal całkowicie zniszczona, a w walce poległ jej dowódca, kpt. Horst Liensberger. Tragiczny finał spotkał także ppor. Burtona z 249. Dywizjonu, którego Hurricane rozbił się po szaleńczym pościgu.
Pierwszy wielki atak na Londyn (9:00)
Około 180 samolotów Luftwaffe przeleciało nad Kentem, kierując się ku Londynowi i Bristolowi. Walki toczyły się nad Maidstone i Tonbridge, a do stolicy przedarła się część bombowców. Poległo wielu niemieckich oficerów, w tym dowódcy jednostek specjalnych Erprobungsgruppe 210.
Nalot na Filton (11:20)
25 bombowców wspieranych przez 45 myśliwców skierowało się na zakłady lotnicze pod Bristolem. RAF zdołał odeprzeć atak – uszkodzenia były niewielkie, a kilku niemieckich pilotów trafiło do niewoli.
Drugi wielki atak (11:47–12:15)
Ponad 300 samolotów Luftwaffe uderzyło na Anglię. Do boju poderwano aż 20 dywizjonów RAF. W krwawych walkach straty bombowców były ogromne – całe eskadry KG 77 i KG 76 praktycznie przestały istnieć. W walkach uczestniczyli również Polacy – ppor. Mirosław Ferić z Dywizjonu 303 zestrzelił niemieckiego Ju 88 nad Surrey.
Bitwa pod Graveney Marsh
Uszkodzony Ju 88 wylądował awaryjnie w Kent. Gdy jego załoga otworzyła ogień do żołnierzy London Irish Rifles, doszło do krótkiej wymiany ognia – uznawanej za ostatnią bitwę lądową stoczoną na ziemi Anglii.
Trzeci wielki atak (15:00–16:00)
Kolejna fala około 160 samolotów uderzyła na Londyn. Choć RAF przechwycił większość formacji, dwadzieścia bombowców dotarło do centrum stolicy. Chaos powietrznych walk pochłonął kolejne ofiary – po obu stronach. Sam Adolf Galland przyznał po bitwie, że pomimo zadawanych strat, Luftwaffe nie zauważała żadnego osłabienia RAF.
Nocne bombardowania
Londyn, Liverpool, Birmingham, Nottingham i Edynburg były celem nocnych nalotów. Choć zniszczenia były mniejsze niż poprzedniej nocy, kolejne pożary pustoszyły miasto, a cywile płacili najwyższą cenę.
Wnioski
27 września 1940 roku Luftwaffe rzuciła do walki setki maszyn, ale poniosła straty, których nie mogła odrobić. RAF – wykrwawiony, lecz niezłomny – obronił niebo nad Anglią. Był to kolejny punkt zwrotny w Bitwie o Anglię i dowód, że niemiecka strategia wyczerpuje się z dnia na dzień.
Towarzystwo Przyjaciół
Dąbrowy Górniczej
Towarzystwo Przyjaciół
Dąbrowy Górniczej
ul. Legionów Polskich 69
41-300 Dąbrowa Górnicza
Strona główna | O nas | Usługi | Blog | Kontakt
Strona stworzona w kreatorze www WebWave © 2018