Poranek upłynął spokojniej niż w poprzednich dniach – nad Wyspami pojawiały się głównie samoloty rozpoznawcze Luftwaffe, a większe starcia rozpoczęły się dopiero po południu.
O godzinie 16:00 niebo nad Cherbourgiem i Wyspami Normandzkimi wypełniły setki niemieckich maszyn. Ponad 200 samolotów – bombowce Ju 88 i ich eskorta Bf 110 i Bf 109 – ruszyły w stronę południowego wybrzeża Anglii.
Nad Portland i Weymouth rozegrała się zacięta bitwa powietrzna. RAF poderwał do walki liczne dywizjony Spitfire’ów i Hurricane’ów. Choć Luftwaffe zdołała zadać straty – m.in. zginął dowódca eskadry Cedric Williams z 17. Dywizjonu – Brytyjczycy skutecznie rozproszyli nalot. Wyróżnił się czeski pilot hrabia Manfred Czernin, który w ciągu minuty zestrzelił aż trzy Bf 110.
Wieczorem kolejne niemieckie formacje przeleciały nad Dover i ujściem Tamizy, kierując się w stronę Eastchurch i Sheppey. RAF poniósł straty, zginął m.in. oficer pilot K.R. Gillman, ale i Niemcy zapłacili wysoką cenę – utracili kolejne pięć maszyn.
Nocą walka przeniosła się nad brytyjskie miasta. Bomby spadły na Bristol, Birmingham, Coventry i Londyn, powodując pożary i zniszczenia. W Coventry ucierpiała fabryka silników Rootes, w Londynie bombardowania dotknęły Croydon, Bethnal Green i Stepney. Luftwaffe atakowała też Cardiff i Newcastle.
Ale właśnie tej nocy nastąpił przełom – RAF przeprowadził pierwszy odwetowy nalot na Berlin. Na rozkaz Churchilla bombowce Wellington, Hampden i Whitley uderzyły na cele przemysłowe i komunikacyjne w stolicy III Rzeszy. Skutki materialne były niewielkie, lecz psychologiczny efekt ogromny – niemiecka ludność po raz pierwszy odczuła wojnę we własnym sercu.
25 sierpnia 1940 r. był dniem, w którym Londyn znów płonął, ale i dniem, w którym Berlin po raz pierwszy usłyszał odgłos alianckich bomb.
Towarzystwo Przyjaciół
Dąbrowy Górniczej
Towarzystwo Przyjaciół
Dąbrowy Górniczej
ul. Legionów Polskich 69
41-300 Dąbrowa Górnicza
Strona główna | O nas | Usługi | Blog | Kontakt
Strona stworzona w kreatorze www WebWave © 2018