Ten dzień Bitwy o Anglię rozpoczął się spokojniej niż wiele poprzednich. Mgła, chmury i deszcz ograniczyły aktywność Luftwaffe. Dowództwo Myśliwskie RAF odnotowało wręcz najmniejszą liczbę lotów bojowych od początku kampanii. Ale to była tylko cisza przed burzą…
Już o 7:00 wrogie samoloty rozpoznawcze pojawiły się nad konwojami u wybrzeży. Niemcy penetrowali przestrzeń powietrzną od Harwich po Londyn, a samotne Bf 109 potrafiły zapuszczać się aż nad Northamptonshire. Nad Kanałem La Manche Spitfire’y z 234. Dywizjonu przechwyciły Ju 88 – bombowiec runął do morza, a jego załoga dostała się do niewoli.
Około 15:30 baza RAF Fowlmere padła ofiarą nalotu. Jeden Spitfire został zniszczony, kilka innych uszkodzonych, ale infrastruktura przetrwała. Kolejne zwycięstwo RAF odnotował tuż przed 17:00 – drugi Ju 88 został strącony w pobliżu Lizard w Kornwalii.
Noc przyniosła dramat. Już od 19:00 Londyn był celem nieustannych fal bombowców. Dornier, Heinkel i Junkers uderzały w miasto przez całą noc. Płonęły doki, dzielnice przemysłowe, zakłady zbrojeniowe. Royal Arsenal w Woolwich stanął w ogniu, a w Poplar i Lambeth zbombardowane schrony pochłonęły życie kilkudziesięciu osób.
Mina w Ilford zniszczyła 100 domów, a w Victoria Docks straty dotknęły 1800 robotników. O północy niebo nad stolicą rozświetlała czerwień pożarów – symbol jednego z najcięższych nocnych nalotów Blitzu.
Straty Luftwaffe tego dnia wyniosły sześć maszyn. RAF utracił jeden Spitfire na ziemi. Ale prawdziwą cenę zapłaciła ludność cywilna, która coraz boleśniej odczuwała, że wojna rozgrywa się już nie tylko w powietrzu, ale i na ulicach brytyjskich miast.
Towarzystwo Przyjaciół
Dąbrowy Górniczej
Towarzystwo Przyjaciół
Dąbrowy Górniczej
ul. Legionów Polskich 69
41-300 Dąbrowa Górnicza
Strona główna | O nas | Usługi | Blog | Kontakt
Strona stworzona w kreatorze www WebWave © 2018